Drugi trening też dał w kość

Znowu ruszyłem, dzisiaj drugi trening. Teraz było łatwiej. Zebrać się, nie biegać Spod domu ruszyłem truchtem, żeby się nie zamęczyć od razu. Jednak założenia mi nie wyszły i znowu tempo narzuciłem sobie takie, że trochę powyżej 1 kilometra musiałem odsapnąć. Średnia wyszła mi w tej części 7 minut i 14 sekund na 1 km. Już nie mówię, że słabo…Takie są fakty i na nich trzeba budować kolejne kroki.

rezultat-30-09

Potem ruszyłem znowu do biegu bo zależało mi, żeby maksymalnie dużo być w ruchu przypominającym bieg. Nie spacer. Z początku były z tym kłopoty ale ostatecznie rozruszałem się i na koniec całkiem dobrze mi się biegło, czy raczej truchtało. W tej drugiej części uzyskałem około 6 min i 16 sekund na kilometr więc widać, że biegło mi się trochę lżej. Pamiętam jednak, że to dystanse 1,5 km.

rezultat-30-09-bieg-2

Przyznaję, że nie spodziewałem się, iż będę startował aż z tak niskiego poziomu. Ten drugi bieg potwierdza jednak gdzie jestem. Bez żadnego oszukiwania siebie trzeba się z tym zmierzyć. I zamierzam to zrobić.

Czyli do następnego razu