Intelekt vs wiara
Sporo czasu nie pisałem. Taki był czas. A teraz jest taki, że coś tam napiszę 🙂
Intelekt vs wiara… I już rozwijam o co mi chodzi.
Jakiś czas temu widziałem materiały, w których znalazłem informację, że badania naukowe mówią o tym, iż świadomie podejmujemy tylko około 2-4% decyzji, chociaż wykorzystujemy do tego koło 15% masy mózgu. Pozostałe 96 do 98% to czynności wykonywane podświadomie.
Nie wiem czy wiesz o tym. I nie wiem zatem, czy masz świadomość jak duży wpływ ma na nasze życie ta wiedza. Zresztą nawet gdyby tak było, to pewnie jak wiele innych osób odrzuciłbyś tę informację. Po prostu uznając ją za nieużyteczną. I myślę że są w olbrzymim błędzie….No dobra! Skąd taki wniosek zapytasz pewnie?
Dlaczego są w błędzie? Dlaczego tak myślę?
Już spieszę wyjaśnić. Świadomie podejmujemy decyzje. Natomiast nieświadomie wykonujemy nawyki. I na takim autopilocie lecimy przez większą część naszego życia. Każdy z nas jest w stanie znaleźć w sobie takie zachowania. Prowadząc auto nie zastanawiamy się ciągle nad patrzeniem w lusterko, nad zmianą kierunkowskazu, nad redukcją biegu (no chyba że to „automat” to w ogóle nie myślimy o biegach 🙂 ). Mycie zębów jest w automacie (przynajmniej u części 😉 ). Wykonywanie codziennych obowiązków domowych jest w automacie. Po prostu nie zastanawiamy się nad czymś co regularnie jest przez nas powtarzane. I tym wszystkim rządzi nasza podświadomość.
Natomiast jeżeli coś zmieniamy i robimy coś nowego to często się skupiamy na tym. Jesteśmy świadomi, że wykonujemy czynności po raz pierwszy. To skupia naszą uwagę. Co to jednak znaczy? Takich czynności jest dużo mniej niż tych poprzednich, które działają w podświadomości. Tak jak wcześniej napisałem, badania mówią że ich poniżej 20%. Zatem jeżeli na czymś się skupiasz i świadomie podejmujesz decyzję, to jesteś w stanie ogarnąć 20% swoich czynności. Ponad 80 dzieje się gdzieś w tle, bez udziału Twojej świadomości, logiki, decyzji.
Co zatem wybiera jak to działa i co jest ważne dla naszej podświadomości. Przecież nie logika która znika razem ze świadomością. Jest jakiś inny czynnik który sprawia w jakim kierunku podąża podświadomość. Oczywiście to w dużej mierze nasze konieczności, obowiązki i codzienna rutyna. Jednak przy ważnych tematach duże znaczenie ma nasze przekonanie do jakiegoś tematu. Dążenie do czegoś nieustannie. A najbardziej upraszczając to powiedzmy że wiara w temat, w coś co chcemy zrobić. I nie myślę tutaj od razu w wiarę w Boga czy jakiekolwiek inne pojęcie z tym związane. Myślę o wierze w to co się wykonuje, w swoje przekonanie do swoich pomysłów, o swoim dążeniu do marzenia.
I taki mam w sumie prosty przykład.
Bardzo często ludzie się myślą o nauce języka obcego. W którymś momencie nawet podejmują decyzję, by zacząć to robić. Wewnętrznie jednak nie czują że dadzą radę. Niby sie uczą ale jednocześnie powtarzają sobie, że nie mają zdolności do jezyków, że nie robią postępów etc. I w końcu podejmują decyzję o zaprzestaniu nauki, co staje się samo w sobie potwierdzeniem ich „przekonań”. Doprowalii do damospełaniajacej sie przepowiedni. Tyle, że to nieprawda. Nawet sami sobie nie dali szansy bo od początku nie wierzyli, że to zrobią. 80% ich mózgu pracowało nad tym, by udowodnić że nie dadzą radę. Na dodatek to te 80%, które działa w tle „naszego systemu” zatem nawet sobie z tego nie zdajemy sprawy. Ktoś kto nie wierzy że się potrafi nauczyć, nie da rady tego zrobić. Wierzysz, to się nauczysz. Twoja podświadomość skoduje, połączy ze sobą i podpowie co jak ma być poukładane, żeby rano świadomość pamiętała A jeżeli nie wierzysz to stanie się odwrotnie. Taki będzie bangladesz, że nie będzie można sobie nic przypomnieć.
Szósty zmysł…
.Zresztą myślę że ten mechanizm często kojarzony jest też z szóstym zmysłem u ludzi. Przyszło mi to do głowy w wyniku takiego oto przemyślenia. Osoby, które się skupiają na osiągnięciu jakiegoś swojego celu wierzą w niego. Chcą do niego dojść. Bez przerwy o nimmyślą i kojarzą fakty. Zarówno świadomie jak i podświadomie. A ciekawe jest to, że ludzie przez cały czas używają swoich zmysłów. Słuchamy i widzimy. Zastanawiamy się, myślimy. I tych wszystkich bodźców, tych informacji nie gubimy. One pozostają w naszej bazie danych, w naszym mózgu gdzieś zaszufladkowane. Ogrom, z któergo nawet nawet sobie nie zdajemy sprawy. Jeżeli ktoś nad czym się skupia, coś chce osiągnąć i ciągle o tym myśli z wiarą w sukces to podświadomość też szuka rozwiązań i łączy fakty które są niedostępne dla świadomości. Dlatego doswiadczamy sytuacji gdy budzimy się z gotowym rozwiązaniem albo nagle mamy olśnienie niczym dobry Dobromir z kreskówki (kto nie widział niech se wygogluje). I to nie znaczy że los nam pomógł czy dopisało nam szczęście. Raczej nagle usłyszeliśmy wewnętrzne JA. Najzwyczajniej w świecie nasza Podświadomość, nasze 85% potencjału przemieliło to wszystko co znalazło, połączyło, pokojarzyło i wreszcie znalazło rozwiązanie. A potem gdzieś w odpowiednim momencie podsunęło świadomości jako takie piękne wydarzenie. I wtedy WOW świadomość mówi – rozwiązanie wzięło się znikąd! Genialne! Szósty zmysł! A to g…o prawda. Nnasze 80% które działa w tle wykonało dobrze swoją robotę.
Jakie zatem więc wniosek i podsumowanie z tego przy drugiego wywodu na temat mojego naszej świadomości i podświadomości?
Myślę, że warto się zastanowić kiedy chcemy coś wykonać. Wierzymy w To co robimy czy nie.. Czy czujemy przekonanie że uda nam się choćby nie wiem co i że to po prostu zrobimy czy nie. Bo jeżeli podejmujemy decyzje że coś wykonamy i podchodzimy z nastawieniem, że na pewno mi się nie uda, to generujemy sobie sytuację w której już na samym starcie 80% każdego z nas walczy przeciwko własnej decyzji. W głowie każdego z nas siedzi 80% sabotażysta walczący z decyzją, którą właśnie podjęło pozostałe 20%. Bo wiara walczy z intelektem. Jeżeli jestśmy tego świadomi to naprawdę mamy szansę wygrać ten nierówny bój z rzeczywistością. I jeżeli jesteś tego świadomy lub świadoma to nawet jeżeli podejmiesz decyzję, w którą nie do końca wierzysz (ale masz tegoświadomość) to jesteś w stanie wcześniej czy później przekonać się do realizacji tego działania. OKreśłić co CI jest potrzebne by zbudować przekoanie swoje. A za tym pójdzie działanie 80% ukrytego potencjału mózgu. Oczywiście idealnie jest te startować w pozycji kiedy podejmujesz decyzje i wierzysz w to co chcesz zrobić bo wtedy używasz 100% swojego mózgu do realizacji swojego zadania. To nie jest kwestia motywacji czy sposobu osiągania sukcesów czy stawiania celów. To jest pewna Synergia iby używać koncentracji 100% zasobów na tym co ważne.
Każe nowe wyzwanie jest trochę jak walka z przeciwnikiem. I warto do tego uzywać całej swojej zdolności . Walcząc z kimś mając jednocześnie 80% sabotażu w swojej własnej głowie to naprawdę trudna sytuacja 🙂 Pamiętajzatem : rób w co wierzysz lub inaczej jeżeli chcesz zrobić co nie wierzysz to uwierz w to co chcesz zrobić. Choć może nie da się tego stosować do wszystkiego w życiu po kolei to do tych najważniejszych, takich kluczowych decyzji i działań życiowych naprawdę warto to zastosować.
Kurs: Prosty System Nawyków