Narty, Czarna Góra i dalej do celu

Narty, Czarna Góra to chyba oczywiste co się wydarzyło… Pierwsze zjazdy w tym roku zaliczone. Właśnie w Czarnej Górze w Nowy Rok. Bo też uznaliśmy, że warto właśnie tak świętować nadejście kolejnego roku. Aktywnie na śniegu zamiast zbyt długo siedzieć w pościelach albo co gorzej leżeć :). Wprawdzie śniegu nie było za dużo w górach ale armatki musiały nieźle pracować, ludzi nie było zbyt dużo a mróz trzymał więc fajnie się zjeżdżało. Dla mnie ma to też takie znaczenie, że jest to kolejna forma ruchu jaką „dorzuciłem” do utrzymania swojej kondycji. I myślę, że tak to działa. Jeśli ktoś dąży do swojego celu, to kiedy czuje pewne zmęczenie podstawowym wyborem albo rzeczywiście pojawiają się warunki uniemożliwiajace, znajdzie alternatywne rozwiązanie na pewien czas. By ciągle rozwijać się w wybranym kierunku. Ja po 5 godzinach białego szaleństwa czułem się naprawdę mocno wyeksploatowany. Oczywiście fizycznie bo mentalnie naładowałem się jak 80 kg akumulatorek.

czarna góra

Oczywiście biegania nie odpuściłem. Choć pogoda naprawdę się naprzykrza i stara uniemożliwić. 14 grudnia miałem zapał żeby pobiegać po pracy. Nie przepadam bo najczęściej czuję się mocno wymęczony ale z drugiej strony to właśnie ma zmienić mój cel. Ruszać się zamiast siedzieć na zadku i robić coraz bardziej gruby. Jak poszło? Tak jak ostatnio. Wyniki mi się unormowały i trzymają na tym samym poziomie. Przebiegłem 5,06 km w 32,25 minuty.

14.12W środę 21.12 przebiegłem 5,1 kilometra w około 33,1 minuty. Trochę mniej dokładne pomiary bo padła mi bateria w telefonie i nie miałem przy sobie runkeepera. Przebiegłem natomiast ten sam dystans co poprzednio mierząc czas na zegarku. Wystarczająco dobry pomiar – oczywiście w przypadku braku innego narzędzia pomiarowego. W końcu chodzi o motywowanie się do następnego wysiłku, pomiar swoich rezultatów… ale na koniec najistotniejsze jest samo wyjście i bieg, walka ze sobą w celu realizacji swojego planu. Jak widać jest to w głowie cały czas, bez przerwy. Z tym celem tak jest ale widzę to samo odczucie w każdym innym zadaniu jakie sobie wyznaczam. Trzeba dążyć do jego realizacji szukając takich rozwiązań, które dają możliwość osiągnięcia sukcesu.

Zawsze…